(W tekście poniżej zachowano oryginalną pisownię.)

Po nieszczęsnych walkach Polaków o wolność, których świadkiem była apteka, przyszła epidemja cholery. Rząd niemiecki, sądząc, że zarazę przywlekli zbiegowie z Polski, chciał zapobiec rozszerzeniu się jej przez zamknięcie granicy, co jednak okazało się bezskutecznem, straszne widmo zaraz rozszalało w Mysłowicach, tak, że zarządzono kwarantannę. Jednak nietylko okropności wojny i klęsk miała przeżywać apteka, gdyż w następnych latach zaczęto zbierać owoce pokojowej pracy. Na ostatnie 30 lat poprzedniego 100lecia przypada rozwój przemysłu żelaznego Górnego Śląska. W pobliskiej Nifce i Dąbrowie założono do dziś czynne huty żelazne. Ponieważ przy ich budowie zajęto ludzi różnych narodowości, poznała apteka w ten sposób Francuzów, Anglików i Włochów, którzy mimo istniejących granic, zaopatrywali się w potrzebne im materjały w Mysłowicach. W 1837 umiera pierwszy właściciel apteki, która przez następne 4 lata prowadzona była przez jego spadkobiercę. W roku 1840 przeszła w posiadanie aptekarza Schulza. Na ten czas przypada ukazanie się pierwszej lokomotywy. W roku 1846 na skutek ukończenia budowy linji kolejowej, zmienia się charakter Mysłowic, które z spokojnego miasteczka rolniczego przekształcają się na żywe środowisko handlowe. Mysłowice stały się ostatniem punktem kolejowym, łączącym stolicę Rzeszy z południowym wschodem. Dzięki tej okoliczności przyglądała się apteka różnorodnym narodowościom. Dopiero rok 1847, jako rok głodu, ma dla dziejów apteki poważniejsze znaczenie, albowiem sprowadza za sobą epidemję tyfusu, która pożarła wiele ofiar, między innemi również ówczesnego właściciela apteki. Aż do objęcia przez syna jego, zarządzali apteką spadkobiercy. Rząd, obawiając się zaburzeń na tle głodowem, wysyła do Mysłowic oddział wojska, który jednak nie długo tu zabawia. Również rok 1848 zaznacza swój wpływ w Mysłowicach. Mówiono w aptece o wolności, utworzono klub demokratyczny, a nawet powołano do życia straż obywatelską. W roku następnym część armji rosyjskiej, spieszącej na pomoc cesarzowi austrjackiemu do Węgier, zakwaterowała się w Mysłowicach. W czasie wojny krymskiej w latach 1853-56 odegrały Mysłowice rolę punktu węzłowego, dzięki czemu apteka znowu zapoznała się z różnobarwnym tłumem obcokrajowców. Najsławniejsi władcy przeciągali przez Mysłowice, między innymi Ludwik Napoleon, bratanek wielkiego Napoleona I go.

widok na kamienice nr 21 22 na rynku. (rys. leonard czarnota.)

Widok na kamienicę nr 21-22 na Rynku. (Rys. Leonard Czarnota.)

 

Po upadku powstania z r. 1863 zamieniły się Mysłowice na wielki szpital, gdyż zrozpaczeni zbiegowie szukali schronienia w pobliskiem miejście granicznem, a w aptece zakładano pierwsze opatrunki zranionym. Zaledwie otrząsnęło się miasto z tych przeżyć, kiedy wybuchła wojna austrjacka. Pod Mysłowicami rozegrała się bitwa, w której zmuszono Austrjaków do opróżnienia przyległego terytorjum Galicji. Ostatnie 10 lat ubiegłego 100lecia upłynęły aptece w spokojnej pracy. W roku 1875, po śmierci swego poprzednika, objął w posiadanie aptekę Pan Zoppik, który jednak nie długo cieszył się swoją posiadłością, gdyż w r. 1880 padł z ręki skryto-bójcy. W tym samym roku przeszła apteka w posiadanie Pana Kastnera, zaś w dniu 1go maja 1889 obejmuje aptekę w posiadanie jej obecny właściciel, aptekarz Koepsch.

W spokoju biegło życie apteki aż do 1914, w którym to wojna światowa sprowadziła nowe wstrząśnienia, jako to niebezpieczeństwo ze strony Rosji, odwrót armji niemieckiej, wkroczenie wojsk austrjackich. Rewolucja z r. 1918 miała wprawdzie przebieg niekrwawy, jednak wprawiła ludność w stan niepokoju. Następnie okres okupacji i powstań. Z okresu powstań należy nadmienić, że apteka niosła pomoc ofiarom obydwu zapaśników. W dniu 21 marca 1921 r. w dniu plebiscytu była apteka świadkiem starcia się dwu państw pretendujących do praw rządzenia ziemią piastowską.

Stara apteka miejska w ciągu swego 100letniego istnienia rozwinęła się z małej instytucji do wielkiej nowoczesnej apteki. To należy w dużej mierze zawdzięczyć twórczemu działaniu jej obecnego właściciela, którego poczucie odpowiedzialności i świadomość obowiązków aptekarza przyczyniły się do nadania jej rozwojowi kierunku postępowego, ugruntowanego na podstawach naukowych. Po objęciu w r. 1889 apteki w posiadanie zaczął ją modernizować. Połączywszy dwie sąsiadujące ze sobą realności, wybudował wielką aptekę i zaopatrzył ją w urządzenia odpowiadające najnowszym wymaganiom wiedzy. Następnie wybudowano wielkie laboratorium. Z początkiem bieżącego 100lecia założył obecny właściciel dwie filje w Starym Bieruniu i w Brzezince, które później zamieniono na apteki samodzielne, a których właściciele do niedawna byli tylko ich administratorami. Skoro obecny właściciel nabywał przed 40 laty starą aptekę miejską, aby osiedlić się w Ojczyźnie swej matki, ostrzegano go z powodu jego młodego wieku przed objęciem posiadania, motywując tem, że każdego z dotychczasowych właścicieli w stosunkowo krótkim czasie dosięgła śmierć. I w istocie początek okazał się złówróżbnym. Panująca wówczas epidemja szkarlatyny zabrała mu wkrótce po jego osiedleniu się 2je dzieci i również sam przeszedł tę chorobą, przeciw której nie znano jeszcze wówczas surowicy. Dziś, jako 74 letni starzec trwa nadal na swem umiłowanem stanowisku, a w r. ubiegłym w pełni świeżości i zdrowia, jako senjor aptekarzy górnośląskich obchodził 50 letni jubileusz pracy w zawodzie aptekarskim. W kierownictwie apteki pomaga mu obecnie najmłodszy syn, który początkowo oddał się studjom prawniczym, jednak później postąpił w ślady swego ojca.

Oby 100letnia Stara Apteka Miejska także i w drugiem stuleciu swego istnienia rozwijała się nadal w myśl postępu wiedzy farmaceutycznej dla dobra miasta Mysłowic i jego obywateli w dobrych i w złych godzinach, to moje życzenie w dniu 100letniej rocznicy założenia Starej apteki Miejskiej.

Tekst powstał w oparciu o materiały archiwalne (Jan Ulryk Koepsch, cand. pharm.)
oraz I tom Historii Mysłowic prof. A. Sulika.

Agnieszka i Leonard Czarnotowie

MDH

www.mdhmyslowice.pl