Opis Brzezinki i jej rys historyczny z książki „Dzieje parafji i wsi Brzezinki”, którą napisał ks. Jan Kudera z okazji 25-lecia istnienia parafii w 1928 roku.

 

 

Nazwa Brzezinki należy do tej grupy nazwisk miejscowości, które pochodzą od położenia topograficznego, od rzek, od gór, lasów, drzew, błot, pól, rodzaju ziemi, wreszcie od wyników pracy ludzkiej. Brzezinka jest zdrobniałą nazwą Brzeziny i oznacza zarośle brzozowe. Starą tę nazwę Niemcy w czasie największej germanizacji zupełnie niepotrzebnie zmienili na Birkental i tak wieś nasza w latach 1906-1922 urzędownie się nazywała.

 

Brzezinka1900

Brzezinka ok. 1900 roku

Brzezinka2019

To samo miejsce współcześnie na Google Street View

 

Brzezinka leży na południowo-wschodnim krańcu powiatu katowickiego, zamknięta ze wschodu i południa powiatem pszczyńskim. Ciągnie się wydłużonym pasem w kierunku od wschodu na zachód, przecięta w najbardziej zwężonem polu szosą prowadzącą z Mysłowic do Oświęcimia. Rozpoczynając wędrówkę po Brzezince od wschodu na moście położonym nad Przemszą, widzimy po lewej ręce słabe ślady dawniejszego młyna t. zw. „Psiska”. Młyn ten swego czasu należał niejakiemu Józefowi Piekoszowskiemu, którego brat Karol z polecenia ks. kanonika Ficka w Piekarach zbierał polskie pieśni kościele zachowane dotąd u ludu śląskiego i wydał pierwszy polski śpiewnik kościelny na Górnym Śląsku, t. zw. „Śpiewnik Piekarski”. Karol Piekoszowski odwiedzał często swego brata Józefa na „Psiskach” i swoim krewnym z nietajoną dumą owe śpiewniki darował. Dalej na południe od tego młyna widzimy folwark z małą kolonją znany pod nazwą „Toboła”, pochodzącej od pierwotnej nazwy „topola”.

 

Posuwając się dalej dzisiejszą ulicą Krakowską, wchodzimy do jądra Brzezinki, gdzie po lewej stronie widzimy kościół na wzgórku; skręciwszy dalej na lewo wstępujemy na ulicę 3 Maja, która stanowi cząstkę głównej szosy Mysłowice-Oświęcim. Od rogu ulicy Kościelnej spostrzegamy nawprost kopalnię ”Nową Przemszę” i dworzec kolejowy, a skręciwszy na prawo wchodzimy na ulicę Laryską ciągnącą się ponad 3 km do granicy sąsiedniej wsi Wesołej. Ulicę tę przecina linja kolei żelaznej łączącej Mysłowice z Oświęcimiem. Po lewej stronie tuż za torem kolejowym widzimy szczątki dawnej kopalni „Wandy”.

 

Brzezinka1928 1

 Kościół parafjalny w obecnym stanie (1928)

 

Na południowy zachód od „Wandy” leży kolonja „Hajdowizna”, która starą swoją końcówką wskazuje na to, że była kiedyś własnością Hajdy (Gajdy), a nie jakąś „Heidewiese”, jakby to Niemcy chcieli. Dawniej była tu pańska arenda. Po prawej ręce widzimy kolonję t. zw. „Piłę”, która prawdopodobnie powstała w czasie, kiedy hrabia Henkel-Donnersmarck sprzedał grunty z lasami ludziom „na morgi” i w tem miejscu odbywała się główna traczka. Opodal „Piły” znajduje się tak zwana „Hlondowizna”, z której pochodzi obecny Prymas Polski Kardynał Hlond. Od Hlondowizny ciągnie się stosunkowo obszerna połać nieużytków, mokradeł i wyrwisk zwana „Piekłem” i tu się też już rozpoczynają Morgi, o których jeszcze w drugim rozdziale będzie mowa. Jest to część Brzezinki najwyżej położona, bo aż 300 m. nad poziomem morza, a najwyższe wzniesienie na Morgach zwane Trauggott, gdzie mają stanąć cztery wieże wodne, które będą zaopatrywały w wodę całą przemysłową część Górnego Śląska, leży przeszło 330 m. nad poziomem morza.

 

Posuwając się dalej z opuszczonego stanowiska na ulicy Laryskiej dochodzimy do „Kamionki” tworzącej część Podlarysza. Krąży wieść, że na tej „Kamionce” mieli swe miejsce wypadkowe dwaj najwięksi śląscy zbójnicy Elijasz i Pistulka. Nad Kamionką pobudowana jest, również na bardzo wysokiem wzniesieniu, parowa cegielnia (328 m. n. p. m.) - druga wielka cegielnia jest po prawej stronie – skąd również jak i z Traugotta, przy czystem powietrzu można zobaczyć wspaniały obraz: cały Górny Śląsk leży przed naszemi oczami i zdaje się, jakby się rozciągał u podnóża obu wzniesień. Za tem wzniesieniem wchodzimy na tereny kopalni „Błogosławieństwo Karola”, która podobnie jak kopalnia „Nowa Przemsza” w r. 1925 została unieruchomioną, ponieważ bogate złoża węgla na tej kopalni są złamane i opadają nagle dookoła 1000 m. w głąb.

 

Brzezinka1928 2

 Szkoła I. po lewej stronie stary, po prawej nowy budynek. (1928)

 

Za temi terenami kończy się zachodnia część Brzezinki, a miejsce to nazwano „Granicą”, gdyż w rzeczywistości jest to granica pomiędzy Brzezinką a Wesołą, powiatem katowickim a pszczyńskim. O Wesołej dziś mało kto co wie, a jednak na końcu 18 wieku była ona sławną, gdyż tu mieszkał i wynalazł Ruberg fabrykację cynku z galmanu. Tu też była pierwsza na Górnym Śląsku cynkownia. Wzorowana na fabryce Ruberga stanęła na gruncie obok kopalni Błogosławieństwo Karola huta cynku „Błogosławieństwo Jana”, prawdopodobnie mianowana według księcia Jana Nepomucena Sułkowskiego, który od r. 1803 był posiedzicielem tej części Brzezinki. Huta ta jeszcze w r. 1839 fabrykowała rocznie 3 300 centnarów cynku, dziś po niej nie ma żadnego śladu.

 

Najdawniejsza historja Brzezinki łączy się ściśle z historją Mysłowic, albowiem Brzezinka stanowiła cząstkę dawniejszego Państwa Mysłowickiego, które początkowo swym obszarem było rozległe.

 

Granice jego sięgały po Kochłowice, prowadziły stąd Michałkowice, dalej ku Zagorzu, stąd poza Dzieckowice, a stąd granicą dzisiejszych powiatów Katowickiego i Pszczyńskiego znów ku Kochłowicom.

 

Państwo to było własnością „panów na Mysłowicach”, których nazwiska są nam po części znane. W roku 1386 właścicielami Państwa Mysłowickiego byli bracia Wisław i Piotr Mysłowscy, których wuj, arcybiskup gnieźnieński Bodzanta – przedtem był biskupem krakowskim – ochrzcił w katedrze krakowskiej króla Władysława Jagiełłę. Przypuszczalnym następcą ich był Dzierzysław, zaś w roku 1414 poznajemy jako panów na Mysłowicach braci Jana i Adama. W roku 1439 słyszymy o Grzegorzu Mysłowickim. W jaki sposób Mysłowice około roku 1460 dostały się w posiadanie Wacława, pana na Rybniku i Pszczynie, którego choć niesłusznie nazywano księciem Opawy i Raciborza, dziś stwierdzić nie możemy. Wiemy tylko tyle, że Wacław był bardzo niespokojnym duchem, który z sąsiadami swoimi ciągle wojny prowadził. Mysłowice wtedy też stają się na jakiś czas częścią Państwa Pszczyńskiego, w którego skład dawniej nie wchodziły. Wacław we wojnie z Maciejem, królem czeskim i węgierskim popadł w długi. Aby długi te mógł zapłacić, listem z dnia 14. VIII. 1474 odstąpił Mysłowice w zastaw Jakóbowi z Dubna, wojewodzie sandomierskiemu i staroście krakowskiemu. Zastaw ów obejmował miejscowości: Mysłowice, Koziniec, Dzieckowice, Jaźwice, Brynów, Załęże, Szopienice, Roździeń i Bogucice. Drugim listem zastawnym oddaje Wacław temu samemu Brzezinkę i Brzęczkowice za 1170 guldenów. Pobity przez króla Macieja pod Pszczyną, dostaje się Wacław do niewoli i umiera w Kłocku w roku 1480.

 

Brzezinka1928 3

 Szkoła II. po lewej stronie stary, po prawej nowy budynek. (1928)

 

Zdaje się, że zastaw ten od Jakóba z Dubna nabyli Turzowie, magnaci krakowscy, którzy na górnictwie w Węgrzech nabyli wielkiego majątku. Powiększając majątek dochodami z górnictwa na terenach Państwa Mysłowickiego, w roku 1517 mogli również nabyć Państwo Pszczyńskie.

 

W roku 1528 Aleksy Turzo sprzedaje całe Państwo Pszczyńskie wraz z Mysłowicami bratu swemu Janowi. W roku zaś 1536 sprzedaje Jan Turzo Mysłowice Stanisławowi Salomonowi z Benedyktowic. Odtąd Mysłowice i Pszczyna idą znowu osobnemi drogami.

 

Salomonowie, także magnaci krakowscy, posiadali w Krakowie kilka domóstw i w kościele Marjackim osobną kaplicę tak zwaną „Kaplicę Salomonów” dziś kaplica Matki Boskiej Częstochowskiej (pierwsza po prawej stronie u wejścia głównego), mieli też w tym kościele dziś jeszcze istniejące nagróbki (w kaplicy kuśnierskiej i na ścianie obok głównego ołtarza) – byli wielkimi dobrodziejami miasta.

 

Brzezinka1928 4

 Szkoła III. (1928)

 

Po śmierci Mikołaja Salomona w roku 1576, panowała jego żona Anna Katarzyna z Gorzkwie Salomonowa, a po jej śmierci w roku 1617, podzieliło się Państwo na siedem części pomiędzy jej 7 córek względnie dzieci córek. Jedną część, do której należały Mysłowice i jądro Brzezinki, posiedli Mieroszewscy, a od roku 1839 Franciszek Winkler i Thiele – Winklerowie. Drugą część, do której należało między innemi tak zwane „Wójtostwo” mysłowickie ze Słupną i częścią Brzezinki, dziś zwaną Podlaryszem i Morgami, miała rozlicznych panów. Byli tu właścicielami Kamieńscy, Maksymiljan Orlik (1690) Edebus (do 1696), dalej Wilhelm (ożeniony z Sułkowską) i Karol Sobkowie, Schwellengrebel żonaty z Józefą Mieroszewską, siostrą Jana Krzysztofa Mieroszewskiego – który wszystkie dawniejsze części Państwa znowu posiadł z wyjątkiem „Wójtostwa”, - hrabiowie Laryszowie (stąd nazwa Larysz i podlarysz), od roku 1803 książę Jan Nepomucen Sułkowski, ożeniony z Laryszówną, od roku 1852 zaś hrabia Gwidon Henkel-Donnersmarck, który dobra te swoje koło Mysłowic sprzedał różnym nabywcom, szczególnie zaś jedną część sprzedał chłopom „na morgi” (stad nazwa Morgi,) reszta po zmiennych losach przeszła ostatecznie w posiadanie hr. Thiele-Winklerów, względnie Katowickiej Spółki.

 

Brzezinka była dawniej bardzo małą i nieznaczną miejscowością, albowiem górnictwo nie tak prowadzono jak w czasie dzisiejszym. Wydobywano tylko kruszce żelaza, cynku i ołowiu, a poszukiwania złóż srebra i złota, pomimo różnych prób zostały bezskuteczne. Dopiero około połowy 18 wieku poznano się na węglu kamiennym i przedsięwzięto wydobywanie tego drogocennego skarbu.

 

Kopalnia laryska „Błogosławieństwo Karola” należy do najstarszych na Górnym Śląsku. I choć co prawda kopalni tej oficjalnie dopiero 22 lipca 1797 nadano prawo do wydobywania węgla (auf eine Fundgrube und 20 Maassen), to stwierdzić tu musimy, że eksploatacja węgla odbywała się tu o wiele wcześniej. Węgiel laryski odgrywał ważną rolę już w powstaniu kościuszkowskiem, albowiem galarami wywożono go w okolice Krakowa i używano przy kuciu kos. Dowiadujemy się o tem ze ślicznego wiersza Lenartowicza, który w swej „Bitwie Racławickiej” pisze tak:

 

Jedni kują kosy, groty.

Drudzy kują konie

Gospodarskie,

Konie dziarskie

Od wozu odprzęgli;

A węglarze noszą wory

Laryszowskich węgli.-

 

Od tego czasu eksploatacja węgla w okolicy Brzezinki staje się coraz to intezywniejszą; powstają liczne kopalnie, które po wyczerpaniu węgla w pobliżu jednego szybu, ustępowały miejsca powstającym nowym kopalniom, ponieważ technika nie była tak dalece udoskonaloną, aby zapobiec niedomaganiom, jakie pod ziemią powstałyby: brakowało robotnikom dopływu świeżego powietrza, a nadmierna ilość wody zalewała wybrane miejsca i chodniki. Do dziś jeszcze zachowały się w pamięci ludu nazwy tych kopalń jak: Wanda, Krakus, Józefka, Leopoldyna, Traugott, Glückauf i inne.

 

Równolegle obok kopalnictwa rozwija się w owym czasie i hutnictwo, a liczne ślady jego dziś jeszcze w okolicy Brzezinki oglądać można. W miarę więc rozwoju przemysłu liczba ludności stale wzrasta i dochodzi do punktu kulminacyjnego bezpośrednio po wojnie francusko-niemieckiej. Kiedy n. p. parafja mysłowicka w roku 1857 liczyła jako jedna z największych w diecezji 9010 dusz, to w roku 1869 liczba ta dochodzi do 12 130, zaś w roku 1871 liczy 15 028 łącznie z kuracją rożdzieńską. W Brzezince samej liczba ludności według obliczenia eksburmistrza Rothera w liście do księcia Biskupa miała w tym czasie wynosić 3 000 ! [...]