Z okazji dnia dziecka w bistro Braks odbyła się wyjątkowa uroczystość – dla podopiecznych domu dziecka i rodzinnego domu dziecka w Mysłowicach przygotowano wyjątkowe przyjęcie pod parasolami.
- Główny punkt programu to oczywiście obsługa gości, którzy bawiąc się z dzieciakami byli kelnerami. Zamienili swoje codzienne role prezydenta, komendanta, przedsiębiorcy, strażnika miejskiego na to, by dzisiaj wystąpić w innej roli dla tych dzieciaków i spełnić ich marzenia – mówi Maciej Sikora, właściciel bistro Braks.
Była to już trzecia edycja „Gotuj się do pomocy!" przygotowana przez Macieja i Anetę Sikorów. Akcja dostarczyła dzieciom nie tylko rozrywki, ale za jej sprawą zebrano także pieniądze dla dzieci, które na co dzień muszą sobie radzić bez mamy i taty. A przekazali je goście, którzy by móc usługiwać dzieciom, musieli za tą przyjemność jeszcze zapłacić.
- Dzieci są wspaniałe, aczkolwiek i wymagające. Jednak to o to chodzi, w Dzień Dziecka niech sobie pokorzystają i pofolgują. A rola kelnera musze przyznać jest wymagająca. Trzeba wszystkie zamówienia dokładnie zapamiętać. Pamiętam jak w zeszłym roku dziecko zamówiło frytki z kiełbaską, a ja przyniosłem same frytki. Szybko musiałem naprawić ten błąd – mówi Edward Lasok, prezydent Mysłowic.
Zaproszenie do usługiwania małym klientom zostało ciepło przyjęte przez przedsiębiorców i osoby, które znamy w Mysłowicach z racji publicznych funkcji, jakie sprawują.
- Dzieci tutaj przychodzą i świetnie się bawią. Jedzą fast foody, czyli to czego nie powinny jeść, ale to jest coś co sprawia nam wszystkim radość. Tak więc raz na jakiś czas można sobie na to pozwolić. Frytki cieszyły się ogromnym powodzeniem, ketchup był wszędzie, a teraz przyszedł czas na zabawę – mówi poseł Wojciech Król.
Poza zupkami, hamburgerami, czy frytkami dla dzieci przygotowano także tace z owocami i słodkościami. Dużym powodzeniem cieszyła się szczególnie czekoladowa fontanna. Wiele uciechy sprawili dzieciom DJ Arturo oraz Agnieszka Czarnota z Mysłowickiego Detektywa Historycznego. Po sycącym posiłku dzieci miały siłę na szaloną zabawę przy muzyce. Nie zabrakło balonów, kolorowych malunków na buźkach oraz magicznej maszynki do robienia baniek mydlanych.
