2016

Tajemna wiedza dla urzędników

 

Czy pojęcie źródełka to tajemna wiedza dla urzędników? Z odpowiedzi, jaką magistraccy urzędnicy z wydziału komunalnego udzielili nam i naszemu czytelnikowi w sprawie apelu ratowania źródełka na Promenadzie, wynika, że odpowiedź powinna być twierdząca.

 

Tematem zajmowaliśmy się dwa tygodnie temu na łamach naszego Dzielnicowego Kalejdoskopu w CT 36, kiedy publikowaliśmy list naszego czytelnika Jerzego Pioskowika w tej sprawie.

 

Źródełko na PromenadziePan Jerzy wskazuje miejsce, z którego z głębi ziemi wypływa woda

 

(...) Nie ma na Śląsku drugiego takiego miejsca, dlatego dobrze się stało, że ktoś zaczyna się tym miejscem (Promenadą – przyp. red) interesować. Jednak ani słowem nikt nie wspomina o źródełku, które zawsze było ozdobą Promenady i tego miasta. Jest ono obecnie w agonalnym stanie i żeby je zachować należy przeprowadzić gruntowny remont. W przeciwnym razie zostanie tylko wspomnienie (...) – pisał wówczas do nas i miasta pan Jerzy, miłośnik tego miejsca i społecznik pomagający w naprawach otoczenia źródełka i urządzeń wokół niego.

 

By sprawa była jasna, do tekstu dodaliśmy też redakcyjne wyjaśnienie tematu pisząc:

 

(...) Czytelnikowi nie chodzi o remont barierek, czy postumentu – te roboty zostały wykonane społecznie przez mieszkańców. Autor listu ma na myśli podziemne źródło, z którego wypływa woda, a które zlokalizowane jest w pewnej odległości od cokołu z lwami, za krzyżem. Jak podejrzewa, rurociąg, którym woda płynęła do paszczy lwa mógł zostać zniszczony przez korzenie samosiejek, a ciek mógł się przesunąć, dlatego też woda z lwiej paszczy leci ledwie ciurkiem, podczas gdy lata temu tryskała dużo intensywniej. Czy ktoś podejmie się takich prac?(...) – pytaliśmy wówczas na łamach CT.

 

Tymczasem, z otrzymanej odpowiedzi naczelnika wydziału komunalnego Tadeusza Witańskiego jasno wynika, że wszelkie wykonane i ciągle prowadzone naprawy związane z nadziemną częścią źródełka nie dotyczą cieku, ani tym bardziej bezpośredniego miejsca, gdzie z głębi ziemi wypływa woda, zasilająca dopływ do paszczy lwa.

 

– Jak wody zabraknie, bo ciek całkowicie zostanie zablokowany, to sama cembrowina wokół głowy lwa, nawet najpiękniej odrestaurowana nie będzie miała znaczenia – mówi z naciskiem pan Jerzy.

 

Co to zatem źródło?

 

Według encyklopedycznej definicji to naturalny, skoncentrowany, samoczynny wypływ wody podziemnej na powierzchnię ziemi. Często punkt zaopatrzenia w wodę, zwłaszcza publiczny.

 

I o ratowanie właśnie takiego źródełka zlokalizowanego na Promenadzie chodzi. Pan Jerzy deklaruje swoją pomoc w każdej chwili i miejscu. – Gotów jestem uczestniczyć w przygotowaniach i pracach dotarcia do cieku z własną różdżką, której potrafię używać, by zlokalizować jego przebieg – dodaje Jerzy Pioskowik.

 

My ze swej strony liczymy na urzędników. Liczymy, że potrafią nie tylko czytać, ale też czytać ze zrozumieniem.

 

 

gg

 

Co Tydzień nr 38, 22 – 28 września 2016 r.

cotydzien