Pomniki na mysłowickim Placu Wolności rys. Leonard Czarnota

Plac Wolności to miejsce, które zna każdy mysłowiczanin. Jest niemal jak małe lusterko na ziemi śląskiej, w którym przejrzeć możemy losy Mysłowic i Śląska. Od momentu powstania do dnia dzisiejszego historia pozostawia na nim ślady z naszego życia…

 

NOWY RYNEK

W drugiej połowie XIX wieku dynamicznie rozwijające się gospodarczo Mysłowice przyciągały coraz większą liczbę handlarzy i kupców. W celu polepszenia warunków handlowych władze miasta zdecydowały się wyznaczyć do tego nowe miejsce. W 1853 roku na południe od Starego Rynku powstał plac targowy zwany Nowym Rynkiem. W jego obrębie znajdowały się zaledwie trzy drewniane chaty. Jak wyglądało życie w Mysłowicach w dniach targowych (około 1860) roku opisuje Anton Oskar Klaussmann w swojej książce „Górny Śląsk przed laty”. Autor opisuje to, co widział na własne oczy będąc małym chłopcem:

„Wszyscy handlarze zajeżdżali swoimi furmankami na targ na z góry ustalone place, już w południe dnia poprzedzającego jarmark. Wozy ustawiali w ordynku. Słuchaliśmy wtedy przez całą noc łoskotu toczących się szosą od Katowic do Mysłowic furmanek zdążających na targ. Wieczorem i w nocy rozbijano budy, a handlarze ustawiali się zawsze w tych samych miejscach, zgromadzeni podług swoich branż. Na placu koło poczty w Mysłowicach stali tylko szewcy. Na jednej z ulic – tylko garncarze albo bednarze, na innej – piernikarze, którzy przybywali na swoich wozach z miejscowości leżących w promieniu 10 mil. Na innej znów ulicy stali handlarze płótnem i towarami bławatnymi. […] Na kilku uliczkach rozstawiano stoiska z żywnością. Tuzinami stały tam budy z kiełbasami, których właściciele na przenośnych rusztach smażyli krwawe kiszki i leberki. Charakterystyczny zapach tych wyrobów unosił się w powietrzu na każdym jarmarku. Jesienią można było odnaleźć sprzedawców kiszonych ogórków. Każdemu potencjalnemu nabywcy jednego ogórka stawiali oni do dyspozycji nieodpłatnie garniec ogórkowej kwaśnicy, uchodzącej za napój znakomicie gaszący pragnienie. […] We wszystkich restauracjach i knajpach panował wtedy ożywiony ruch; huczała muzyka taneczna, na wielkich placach jęczały katarynki, grzmiały wielkie, mechaniczne organy przy panoramach i karuzeli. Czeskie kapele, zwykle w strojach górniczych, przygrywały na ulicach, z kotłującego się tłumu tu i tam wyłaniali się pijani mężczyźni i kobiety, wrzeszcząc i hałasując.

Polscy Żydzi w swoich długich chałatach, z długimi lokami, tzw. pejsami, po obu stronach twarzy, eleganccy oficerowie i żołnierze austriaccy, nader żałośnie prezentujący się w swoich wyświechtanych mundurach szeregowcy i oficerowie rosyjskiej straży granicznej, austriaccy urzędnicy celni i załogi pruskiego urzędu podatkowego, katoliccy duchowni w swoich charakterystycznych strojach, tu i ówdzie mnisi, czasami zakonnice. Wszyscy oni tworzyli obraz tak barwny i żywy, jak tylko można sobie wyobrazić.”

W kolejnych latach wokół Nowego Rynku wybudowano nowoczesne, reprezentacyjne gmachy. Jednym z pierwszych, jaki oddano do użytku był wybudowany w 1868 roku Nowy Ratusz (obecny gmach Urzędu Miasta). W 1876 roku wybudowano szkołę bezwyznaniową (dzisiejszy gmach Zespołu Szkół Specjalnych). W 1897 ukończono nową synagogę. W 1902 roku wybudowano budynek Gimnazjum dla chłopców.

PLAC WILHELMA – PLAC PIŁSUDSKIEGO – PLAC A. HITLERA – PLAC WOLNOŚCI

W chwili, gdy Mysłowice uzyskały połączenie z siecią tramwajową na Górnym Śląsku, w 1900 roku po torach tramwajowych ułożonych przez środek Nowego Rynku sunęły w kierunku dworca tramwaje elektryczne. Na starych pocztówkach z tego okresu widać rozłożone na placu stragany niedaleko torów. 18 października 1902 roku dokonano odsłonięcia dwóch pomników niemieckich cesarzy. Po jednej stronie placu stał pomnik Wilhelma I, a po drugiej przy synagodze pomnik Fryderyka III. Z chwilą odsłonięcia pomników Nowy Rynek otrzymał nazwę Placu Wilhelma. Wtedy to zakończył się okres funkcji placu jako targowiska. W 1922 roku, po powstaniach śląskich i przyłączeniu Mysłowic wraz z częścią Górnego Śląska do Polski, pomniki niemieckich cesarzy rozebrano. W nowych czasach i warunkach politycznych plac otrzymał imię marszałka Józefa Piłsudskiego. W latach międzywojennych dokonano przebudowy placu. Usunięto torowisko i wykonano nowe ścieżki oraz zasadzono nową zieleń. 4 września 1939 roku Mysłowice znalazły się w rękach niemieckich. Nowa władza po wysadzeniu żydowskiej synagogi przemianowała plac J. Piłsudskiego na Plac Adolfa Hitlera. Podczas II wojny światowej wybudowano we wschodniej części placu podziemny schron przeciwlotniczy, który istnieje do dzisiaj. Po zakończeniu wojny nowa ludowa władza przemianowała Adolf Hitler Platz na Plac Wolności. Dla wielu nazwa ta miała gorzki wydźwięk propagandowy. „Gwoździem programu” ówczesnej władzy było przypieczętowanie nowej nazwy placu wybudowaniem w 1953 roku pomnika ku czci bohaterskiej Armii Czerwonej. O tym jak bardzo nie lubiany był to pomnik może świadczyć próba jego wysadzenia w powietrze w 1982 roku. Pomnik został ledwo uszkodzony, a dookoła placu powypadało trochę szyb z okien. W 1989 roku po upadku władzy ludowej pomnik Armii Czerwonej rozebrano, a od tego czasu nazwa Plac Wolności ma dla wielu już bardzo poprawnie patriotyczny wydźwięk. W następnych latach plac przeszedł gruntowną przebudowę, w ramach której w 2002 roku odsłonięto nowy pomnik ku czci kardynała Augusta Hlonda. Po dziesięciu latach od osłonięcia pomnika kardynała – mysłowiczanina Plac Wolności wydaje się przemieniać powoli w miejsce martyrologii. Najnowszy „pomnik”, ustawiony w tym roku w imieniu wszystkich mysłowiczan ku czci ofiar katastrofy smoleńskiej świadczy o przeznaczeniu tego miejsca. W jedynym reprezentacyjnym i zadbanym miejscu w naszym mieście poza odsłanianiem pomników nie dzieje się nic więcej. Jednak na placu zabrakło bardzo ważnego pomnika. W imieniu tych mysłowiczan, którzy znają historię Mysłowic apelujemy do władz miasta o rozpatrzenie propozycji ustawienia na placu choćby tylko tablicy pamiątkowej poświęconej emigrantom z połowy Europy, którzy w latach 1870-1914 w liczbie ponad 1.500.000 przeszli przez plac (dziś zwany Placem Wolności) wprost na mysłowicki dworzec, aby wyjechać do Ameryki. Wszyscy oni chcieli znaleźć się z dala od biedy, wojen oraz prześladowań na tle religijnym i politycznym. Wyjechali, żeby za Atlantykiem znaleźć swój Plac Wolności, a na nim zarobić uczciwie na kawałek chleba.

 

Artykuł ten pojawił się na stronie Gazety Mysłowickiej 30 maja 2012r.

Powiązane artykuły: http://mdhmyslowice.pl/index.php/galeria/modelarstwo/573-plan-sytuacyjny-z-1868-roku-dzisiejszych-placu-wolnosci-ulicy-strazackiej-i-powstancow-grafika