1996
26 października
Wspomnienie o Liceum Pedagogicznym dla Wychowawczyń Przedszkoli.
Przez siedemdziesiąt lat Mysłowice były silnym ośrodkiem kształcącym nauczycieli i wychowawców, którzy następnie pracowali w wielu miastach całego regionu. W okresie międzywojennym istniało tu Męskie Seminarium nauczycielskie na ulicy Mickiewicza oraz Seminarium dla Wychowawczyń Przedszkoli z siedzibą na ulicy Mikołowskiej 5, które wprawdzie zmieniło swoją nazwę, lecz pozostało przy idei szkoły i jej nie zmienionym duchu. Aż do roku 1992, kiedy wysokie władze przeznaczyły szkołę do likwidacji. W 1994 roku ostatnie absolwentki opuściły mury szkoły.
Widok z 1910 roku, po ukończeniu budowy.
Widok z okresu międzywojennego.
Widok z początku lat 70-tych XX w.
Przez siedemdziesiąt lat placówka chlubnie wpisała się w historię miasta Mysłowic. Kilka tysięcy dziewcząt uzyskało w niej świadectwo dojrzałości wraz z przygotowaniem do zawodu nauczycielskiego. Wiele pracuje do dzisiaj w bardzo wielu placówkach pedagogicznych.
W roku 1957, po ukończeniu Wydziału Biologii na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu, rozpoczęłam pracę w tutejszym Liceum Pedagogicznym dla Wychowawczyń Przedszkoli (LPWP), którego dyrektorką była wówczas Stanisława Tarska. W szkole uczyli jeszcze przedwojenni zasłużeni pedagodzy. Profesor Władysław Pochmara nauczający historii, prof. Maria Łosiowa ucząca prac ręcznych, prof. Kazimiera Tarska – geografii. Chórem szkolnym i wychowaniem muzycznym kierował prof. Stanisław Kobus. Nauczycielem przedmiotów pedagogicznych i kierownikiem praktyki pedagogicznej był prof. Stanisław Chruściel.
Jednym z najtragiczniejszych wydarzeń w życiu szkoły był pożar w 1963 roku. Który 22 lipca zniszczył najwyższe piętro budynku. Dzięki olbrzymiemu zaangażowaniu całego grona pedagogicznego szkoły, rodziców, uczniów a także władz i społeczeństwa Mysłowic, 1 września rozpoczęliśmy normalną naukę pod tymczasowym płaskim dachem, który przetrwał do dzisiaj. Następnie budynek został rozbudowany, powstały klasy i pracownie, a także piękne boisko szkolne. Przy szkole otwarty został internat, a niezmożona młodzież otrzymywała stypendium, które umożliwiało spokojną naukę.
Po przejściu Stanisławy Tarskiej na emeryturę, kierownictwo szkoły objęła mgr Danuta Kitowa. Jej zastępcą został mgr Józef Nawrocki. Szkoła zmieniała nazwy – Liceum Wychowawczyń Przedszkoli, Studium Wychowania Przedszkolnego – a ostatnie Studium Nauczycielskie miało dwa wydziały: wychowania przedszkolnego i nauczania początkowego.
Stanisława Tarska
(zdj. arch. Z. Skulska)
Młodzież kształcąca się w szkole podejmowała naukę w systemie 6-letnim po szkole podstawowej oraz 2-letnim po maturze w systemie dziennym, wieczorowym i zaocznym. Szkoła prowadziła filię Studium w Mikołowie. W pewnych okresach do szkoły uczęszczało 800 osób, a w roku szkolnym 1977/78 – 925. W szkole działały zespoły artystyczne – między innymi chór szkolny, orkiestra, zespół taneczny oraz teatrzyk. Pięknym zwyczajem szkoły były tradycyjnie organizowane imprezy dla dzieci.
Wycieczki i obozy letnie, wędrowne i stacjonarne – na przykład w ośrodku KWK „Mysłowice” w Siemianach – tworzyły więź między wszystkimi uczestnikami, młodzieżą i wychowawcami. Zachowała się ona do dziś mimo długiego upływu czasu.
Następnym dyrektorem był mgr Zbigniew Dudziński. Jego zastępcą – dr Czesław Gębołyś.
Integralną częścią szkoły były przedszkola i szkoły ćwiczeń. W początkowym okresie mojej pracy kierowniczką ćwiczeniówki była Mirosława Kaszubowa.
Danuta Kitowa
(zdj. arch. Z. Skulska)
Wszyscy wspomniani przeze mnie nauczyciele już zmarli. Nie ma już wśród żywych Danuty Kitowej i Józefa Nawrockiego, Rutki Kuzior, Michała Cichego, Józefa Szyszki i Stanisława Żymełki. Pozostali jednak w pamięci i sercu żyjących. W dniu 26 października br. będziemy mieli możliwość uczcić ich pamięć wspólną modlitwą w czasie Mszy św., która będzie odprawiona w intencji wszystkich zmarłych nauczycieli, pracowników i absolwentów szkoły.
W czasie dyrektorskiej kadencji mgr Stefanii Mąsiorskiej – w 1994 roku – ostatnia klasa SN (Studium Nauczycielskiego) ukończyła szkołę i powstało II Liceum Ogólnokształcące.
Józef Nawrocki
(zdj. arch. Z. Skulska)
Wszystkim moim koleżankom absolwentkom życzę, aby pamiętały o swojej szkole. Życzę uznania dla pracy nauczycielskiej, miłości dzieci i wiele uśmiechu w codziennym życiu. No, i aby nie likwidowano już więcej szkół i przedszkoli.
Na koniec pragnę zacytować słowa wiersza – jakże dzisiaj aktualne:
„Ale nie niszczcie przeszłości ołtarzy,
choć macie doskonalsze wznieść.
Na nich się bowiem święty ogień żarzy.
I miłość ludzka stoi tu na straży
i Wy winniście im CZEŚĆ”
Wspomnienie – Zuzanna Skulska
Życie Mysłowic nr 124, 18-października – 1 listopada 1996, cena 70 groszy (7.000) zł