2009
Śląsk Otylii Kubicy
Przez lata tworzyła „do szuflady". W ubiegłym tygodniu po raz pierwszy zaprezentowała swoje obrazy szerokiej publiczności.
Gospodynią lutowego czwartku w Muzeum Miasta Mysłowice była malarka amatorka, Otylia Kubica. Wystawa w muzeum była jej pierwszą wielką galą, oprócz obrazów zaprezentowała też swoje wiersze.
Siedemdziesięcioletnia artystka mieszka w Wesołej, maluje od ośmiu lat choć talent plastyczny wykazywała od dziecka. Maluje nie tylko obrazy, ale i szarfy do śląskich strojów.
Pani Otylia zaczęła malować po kryjomu, na początku nie pokazy wała swoich prac, by nie wyśmiała ją rodzina. Wszystko co namalowała chowała w domowym kącie, wreszcie jednak odważyła się pokazać nie tylko w domu, ale i na zewnątrz. Jest, wraz z córką Sylwią, członkinią Klubu Plastyków w Morgach.
Wcześniej chodziła na wszelkie wystawy odbywające się w filiach MOKiS, by podglądać innych artystów. Nigdy nie miała własnej wystawy, czasami dodała swój obrazek do innych wspólnych ekspozycji. Wystawa w muzeum była jej pierwszą wielką galą, oprócz obrazów zaprezentowała też swoją twórczość pisarską, prezentując wiersze.
Obrazy pani Otylii to scenki rodzajowe dawnego Śląska, to zachowane w pamięci klimaty z dzieciństwa i młodości. Są proste w swoim wy konaniu, ale oddają doskonale Śląsk oraz spokojne, ale spracowane życie jego mieszkańców.
Za jeden ze swoich obrazków z cyklu „Moja mała ojczyzna” Otylia Kubica otrzymała w 2001 roku Grand Prix na wystawie w Giszowieckim Centrum Kultury.
Wernisaż wystawy autorka uświetniła nie tylko czytaniem swoich wierszy, ale też opowiadaniem o strojach śląskich i dawnych zwyczajach i ob rzędach na Śląsku.
(AKO)
Co Tydzień nr 6, 12 - 18 lutego 2009 roku