Pośród wielu śladów przeszłości Mysłowic trwałe miejsce zajmują cmentarze. Tworzą one krajobraz kulturowy miasta i są jednocześnie ważnym elementem historycznego układu urbanistycznego. Ktoś może powiedzieć, że temat miejskiej nekropolii jest smutny. Może i smutny, refleksyjny, ale wiele mówiący o przeszłości miasta, mieszkających tu ludziach, ich obyczajach i wierze. W 2011 roku minęło 200 lat od założenia „starego” cmentarza parafialnego w Mysłowicach.
W odległych czasach zmarłych grzebano na terenach przykościelnych. Dzisiaj trudno nam to sobie wyobrazić, jednak wokół kościoła pw. św. Krzyża jak i kościoła pw. Narodzenia Najświętszej Marii Panny znajdowały się nekropolie. Na przełomie XVIII i XIX wieku, kiedy znacznie wzrosła liczba parafian, mysłowickie cmentarze przykościelne przestały wystarczać. Wyłoniła się konieczność założenia większego cmentarza.
U zbiegu ulic Oświęcimskiej i Mikołowskiej, na niewielkim wzniesieniu spadającym lekko na północ, wytyczono działkę o długości 93 na 61 łokci szerokości, która należała do probostwa. 17 maja 1811 r. proboszcz ks. Mateusz Nyga poświęcił usytuowany na wzniesieniu wysoki drewniany krzyż. Cmentarz otoczono drewnianym płotem. Prowadziły do niego dwie bramy, jedna od ul. Mikołowskiej, druga od ul. Mickiewicza. Przy drugiej bramie zbudowano małą kostnicę. Koszt urządzenia cmentarza wyniósł 320 talarów. Większość prac wykonali za darmo podlegli probostwu mieszkańcy miasta (chłopi oraz mieszczanie).
Na „starym” cmentarzu szczególne zainteresowanie wzbudzają trzy kaplice. Pierwsza powstała w 1858 roku z inicjatywy dziekana mysłowickiego, proboszcza ks. Ludwika Markiefki. Kaplica miała służyć do odprawiania mszy świętych. W podziemiu znajdowała się krypta do pochowków zmarłych księży. Ksiądz Markiefka był pierwszym, który znalazł tam miejsce spoczynku. Po około 20 latach pochowano tam ks. kapelana Jordana i ks. prebendarza Szmidta.
Drugą kaplicę wybudowano w 1871 roku. Przemysłowiec pochodzący z Tarnowskich Gór, Anton Klausa, wykupił za 1000 talarów miejsce na cmentarzu i wybudował w stylu neogotyckim kaplicę rodzinną. Klausowie byli bogatymi przedsiębiorcami. W 1865 roku Klausa zainteresował się kopalniami węgla kamiennego w okolicy Mysłowic. Nabył udziały w kopalniach Wanda, Przemsza, Carlssegen w Brzezince oraz w kopalni Josepha w Kosztowach. Odtąd osiadł z rodziną w Mysłowicach. W 1909 r. w kaplicy rodzinnej Klausów został pochowany budowniczy Kościoła Najświętszego Serca Pana Jezusa ks. Franciszek Klaszka. W jej wnętrzu, po prawej stronie widoczna jest duża płyta nagrobna ks. Ernesta Breslera, ostatniego kapłana wprowadzonego na urząd w okresie pruskim. W kaplicy znajdują się również zwłoki księży: proboszcza Mariana Spychalskiego (1901-1978), dr Alfonsa Frossa (1902-1983), dr Zygmunta Całusińskiego (1909-1991) i Karola Lelonka (1937-1973).
Trzecią, mniejszą kapliczkę zbudowała w 1880 roku rodzina Mullerów. W kaplicy pochowany jest należący do rodziny aptekarz, który zginął tragicznie w 1880 roku. Pochowano tam również rodzinę Marcina Robaka, właściciela fabryki mebli znajdującej się niegdyś przy ul. Chopina.
Na „starym” cmentarzu zachowało się zaledwie kilka starych nagrobków pamiętających XIX w. Najstarszym jest grób założyciela cmentarza proboszcza ks. Mateusza Nygi. Ks. Nyga zasłużył się dla społeczności Mysłowic. Po pożarze drewnianego kościoła św. Krzyża w 1807 r. podjął natychmiast starania o odbudowę świątyni. W 1827 roku wybudował nową szkołę przy ul. Starokościelnej. Był znakomitym kaznodzieją, autorem łacińskich wierszy, napisanych w latach 1804 i 1813. Swój bogaty księgozbiór liczący ok. 400 pozycji przekazał po śmierci parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa. Zmarł w marcu 1839 roku po krótkiej chorobie. Na jego nagrobku wyryto napis: „Tu leży Ksiądz Mateusz Nyga Proboszcz Mysłowic Mąż uczony Kaznodzieja gorliwy Dobry pasterz Zasnął w Bogu 18 marca 1839 w 74 roku życia swego”.
Cenny i zasługujący na uwagę jest nagrobek Josepha Wintera. Pochylony i podniszczonym już przez czas zwraca uwagę swoim kształtem oraz rodzajem napisów. Na bokach tego nagrobka można przeczytać: Joseph Winter – Vernundet im Gefecht bei Myslovitz am 27 Juni 1866 (Zraniony w potyczce pod Mysłowicami 27 czerwca 1866) – Enlang seinen Wunden 4 Aug 1866 (zmarły od ran 4 sierpnia 1866) – Wehrmann von XI Landen Reg – (żołnierz z XI Regimentu Landwehry) – Gervidmel von der Frauen Myslovitz 1867 (ufundowany przez kobiety z Mysłowic w 1867).
W okresie międzywojennym nekropolia została zapomniana i zaniedbana na ponad 10 lat. Ostatni pochówek na „starym” cmentarzu odbył się w 1920 r. W grudniu 1932 r. miejscowy proboszcz, ks. Teofil Bromboszcz, starał się o odnowienie cmentarza i przywrócenie na nim pochówków. Plan zakładał aby cmentarz był założony w formie ogrodu. Miały znajdować się na nim grobowce rodzinne i pomniki wokół których miały być posadzone kwiaty i drzewa ozdobne. Za kaplicą miało powstać miejsce grobowe dla księży i sióstr zakonnych. Plan cmentarza został opracowany przez budowniczego Januszewicza. Pierwsze roboty przeprowadzono pod nadzorem ogrodnika Trocera. Prace wykonywali bezrobotni – przekopywali ziemię, usuwali stare drzewa, sprzątali pomniki. Wówczas ślusarz Kluge wykonał nową bramę cmentarną, której cena wynosiła 451 zł. Plany zakładały również odnowienie muru cmentarnego oraz kaplic. Na wniosek rady miejskiej dr. Kujawski, lekarz powiatowy, wydał 26 sierpnia 1932 roku orzeczenie urzędowo-lekarskie, które pozwalało na dalsze użytkowanie cmentarza.
Mysłowicka nekropolia to miejsce spoczynku zasłużonych dla miasta osób, działaczy kultury, polityków, księży. Tuż obok kaplicy Klausów dostrzec można grób znanej i cenionej mysłowickiej rodziny Kuderów. Spoczywają tutaj adwokat, śląski działacz społeczno-polityczny, wiceburmistrz Mysłowic Bruno Kudera, jego żona i dzieci: Stefan i Marian, którzy zginęli w 1944 r. w bozie koncentracyjnym w Dachau oraz Maria Kudera. Maria Kudera do 1998 mieszkając w willi przy ul. Powstańców podtrzymywała rodzinne tradycje. Na pomniku Kuderów widnieje napis: Absorpta est mors in Victoria. Ubi est, mors, Victoria tua? (Pochłonęło śmierć zwycięstwo. Gdzie jest zwycięstwo twe, o śmierci?) Spoczywa tutaj również znany i ceniony nauczyciel, jeden z założycieli Towarzystwa Miłośników Mysłowic, autor książki „Z dziejów Mysłowic” – Władysław Pochmara. Pochmara uczył języka polskiego i historii w Państwowym Gimnazjum Męskim w Mysłowicach, aż do wybuchu drugiej wojny światowej. Po wojnie wspólnie z Marią Małecką i innymi nauczycielami organizował w Mysłowicach szkolnictwo. Zmarł w 1974 roku. Na wniosek zarządu Towarzystwa Miłośników Mysłowic jedną z ulic w Brzezince nazwano ulicą Władysława Pochmary. Na cmentarzu znajdują się nagrobki Sióstr Miłosierdzia Karola Boromeusza. Boromeuszki zostały sprowadzone do Mysłowic przez ks. Ludwika Markiefkę z Nysy. Siostry opiekowały się biednymi i pielęgnowały chorych. Pod koniec XIX wieku w Zakładzie św. Józefa prowadziły ochronkę dla dziewcząt, internat dla sierot, szkołę robót ręcznych oraz szpital miejski przy ul. Mikołowskiej. Wysoki współczynnik śmiertelności zmuszał księży do ciągłego powiększania terenu cmentarza. Ostatni raz został powiększony w 1861 roku i otoczony masywnym murem.
Kiedy zaczęło brakować miejsca na dalsze pochówki powzięto decyzję o budowie kolejnej nekropolii. W 1878 r. otwarto cmentarz, który przez miejscowych nazywany był „daleko poza miastem”. Dzisiaj nazywamy go potocznie „dużym” lub „nowym cmentarzem”. Historia tej nekropolii to rozdział godzien osobnego potraktowania.
Bibliografia:
• Jan Kudera, Historia Parafii Mysłowickiej, Mysłowice 1934
• Wiadomości Mysłowickie, rocznik 1932
• Alfred Sulik, Historia Mysłowic do 1922 r., Mysłowice 2007
Artykuł ten ukazał się na stronie internetowej Gazety Mysłowickiej 28 października 2011r.