Mysłowicka fabryka czekolady Toska
Czerneccy, Gondrowie i Bonkowie.
Helena Klara Gondro urodziła się 22.05.1898 roku w Dąbrówce Małej (Katowice). Rodzicami Heleny byli Paweł Gondro i Maria z domu Pelc (Pelz). Ojciec Heleny – Paweł prowadził w 1920 roku w Dąbrówce Małej skład towarów kolonialnych przy ul. Katowickiej 8.
Helena miała brata Karola i dwie siostry, których imiona niestety nie są znane. Wiadome jest jednak, że nosiły nazwiska po mężach: Bonk i Achtelik (Alchtelik). Helena wraz z rodziną do roku 1920 mieszkała w Dąbrówce Małej przy ulicy Oświęcimskiej 8.
Helena Gondro wyszła za mąż (mając 16 lat) za mysłowiczanina Pawła Czerneckiego. Około 1921 roku zamieszkała wraz z mężem w Mysłowicach w kamienicy pod adresem Plac Wolności 7. W 1920 roku Paweł Czernecki prowadził „Skład wyrobów tytoniowych” tuż obok w kamienicy pod adresem ul. Pzczyńska 21. W następnych latach sklep oprócz wyrobów tytoniowych, prowadził sprzedaż konfitur i wyrobów z własnej fabryki czekolady „Toska”. Kamienica w której znajdował się sklep nosiła następnie adres ul. M. Piłsudskiego 21. W 1971 roku w związku z przebudową śródmieścia została wyburzona. Wielu starszych mysłowiczan często wspominało znajdującą się w niej kawiarnię „Szarotka”.
Widok na kamienicę (Grunwaldzką) Pszczyńską 21 wraz ze sklepem Pawła Czerneckiego.
Lata 30-te XX w.
Widok na ul. Grunwaldzką około 1914 roku.
Po prawej Plesserstrasse 21.
Myslowitzer Anzeiger nr 139 z 1920 roku
Gazeta Ludowa nr 40 z 1920 roku
Trzy siostry z domu rodzinnego Gondro.
Helena Czernecka oraz Achtelikowa i Bonkowa na Placu Wolności
w okresie międzywojennym.
W 1937 roku Helena Czernecka nabyła na własność całą kamienicę przy obecnej ul. Grunwaldzkiej 12.
W drugiej połowie XIX wieku kamienica należała do Jakuba Kuznitzkiego. Kolejnymi właścicielami byli Samuel i Martha Cohn (z domu Koch) oraz prawdopodobnie ich syn Heinrich Cohn. W 1921 roku właścicielami byli Menderowie Fr.(anciszek?) Mendera oraz Antoni i Marta Mendera. Po śmierci Samuela Marta Cohn wyszła za mąż za Antoniego Menderę.
Po lewej kamienica Pszczyńska 12 z ok. 1914 roku,
kiedy jej właścicielami było małżeństwo Cohn'ów.
Na początku 1937 roku współwłaścicielkami po równej połowie kamienicy były Helena Czernecka i Maria Palka. W tymże roku Helena wprowadziła się do kamienicy i postanowiła ją odremontować argumentując w urzędzie budowlanym, że poprzedni właściciele przez ostatnie lata nie przeprowadzili potrzebnych remontów. Współwłaścicielka kamienicy Maria Palka nie zgadzała się na remont, więc Helena Czernecka oczekiwała od Urzędu Budowlanego aby ten wydał orzeczenie o konieczności napraw i tym samym podziale kosztów po połowie.
W kolejnych dniach konflikt pomiędzy współwłaścicielkami narastał do tego stopnia, że Helena Czernecka wystosowała do współwłaścicielki oficjalne pismo w którym poinformowała ją, że nie życzy sobie utrudniania wstępu budowniczego Szczegolczyka do jej połowy domu w celu przeprowadzenia pomiarów i oszacowania prac przy remoncie kamienicy. A wszelki dochód jaki przynosi kamienica oraz jej utrzymanie od 1 kwietnia będą dzielone po idealnej połowie. Maria Palka również wezwała „swojego” budowniczego Gawlińskiego, który wykonał dla niej kosztorys remontu, lecz Czernecka nie przyjęła go do wiadomości. Palkowa Urzędowi Budowlanemu doniosła, że Czernecka dokonała przebudowy mieszkania i wymiany okien na które to nie miała odpowiedniego zezwolenia. Palkowa skarżyła się również, że Czernecka uprzykrza jej specjalnie zamieszkiwanie aby się wyprowadziła i odstąpiła jej drugą połowę kamienicy.
Na początku czerwca Administracja Policji Miejskiej odpisała Palkowej, że spory, propozycje, kompromisy i tp. współwłaścicieli są z natury prywatno-prawne i nie wchodzą w ingerencję tutejszego urzędu.
Nie wiadomo jak zakończyły się kłótnie współwłaścicielek i czy doszły do porozumienia ale od listopada 1937 roku roku właścicielką całej kamienicy była już Helena Czernecka. W maju 1938 roku przystąpiła do remontu budynku. Prace wykonało mysłowickie przedsiębiorstwo budowlane R. Krolika. W tym czasie w kamienicy wraz z rodziną mieszkał Franciszek Trecziński, z którym Helena Czernecka miała kłopoty podczas remontu. Nie chciał wpuścić do swojego mieszkania budowlańców a po pracach remontowych we wrześniu żalił się w Urzędzie Miasta, że okien po wymianie nie wyposażono w zamki czy haczyki co przy wietrze i chłodnych dniach było uciążliwe.
Ostatecznie prace remontowe zostały zakończone a sama kamienica całkowicie zmieniła swój wygląd fasady.
Helena Czernecka (z domu Gondro) żona Pawła syna Heleny Czerneckiej
przy kamienicy Pilsudskiego 12 w Mysłowicach - lata 30-te XX w.
W tamtym czasie do wybuchu wojny w kamienicy funkcjonował skład wyrobów tytoniowych, który prowadził Paweł Czernecki. W drugim lokalu prowadził skład Gerard Kaczmarczyk. Po wyparciu wojsk niemieckich z Mysłowic jeszcze w kwietniu 1945 roku o dawny skład (sklep) ubiegał się Jan Pałasz. Urząd Miasta sporządził na tą okoliczność spis inwentarza opisany jako „spis inwentarza w składzie tytoniowym w Mysłowicach przy ul. Pszczyńskiej 12 po Czerneckim:
2 stoły, 2 gablotki pod szkłem, 4 regały, 8 lamp wiszących, z których 6 jest uszkodzonych, 12 popielniczek, 67 słoików na cukierki, 2.5 kg torebek na papierosy, 1 piec okrągły i cztery metr. rur piecowych, 2200 szt. pudełeczek tytoniu do żucia, 420 szt. buteleczek tytoniu do zażywania”.
Po wojnie w kamienicy w lokalu po Kaczmarczyku działał najpierw skład cukierniczo-owocowy a następnie piwiarnia prowadzone przez Marcelego i jego żonę Helenę Lipowiczów. Marceli Lipowicz mieszkał na ul. Wielka Skotnica 39, gdzie do wybuchu II wojny światowej miał swój sklep spożywczy. W 1940 roku sklep został przez władze niemieckie skonfiskowany. W marcu 1945 roku Marceli starał się o sklep po Kaczmarczyku na ul. Marszałka Piłsudskiego 12.
Rodzina Czerneckich wraz z pracownikami w swoim sklepie na Pszczyńskiej 21.
Lata 30-te XX w.
Helena i Paweł Czerneccy mieli czterech synów: Herberta Czerneckiego (ur. 20.03.1922 r. w Mysłowicach), Alfreda Czerneckiego (ur. 25.08.1920 r. w Dąbrówce Małej - Katowice), Jana (ur. 26.04.1925 r. w Mysłowicach) i Pawła. Herbert wśród rodziny był nazywany Harrym. Herbert i Jan do 1989 roku mieszkali w Monachium pod dwoma różnymi adresami. Alfred mieszkał do śmierci w kwietniu 1989 roku w Mysłowicach w rodzinnej kamienicy Grunwaldzka 12. W grudniu tego samego roku jego bracia Herbert i Jan upoważnili Henryka Nikla do zajmowania się kamienicą Grunwaldzka 12 i Jagiellońska 8 i 10.
Alfred Czernecki urodził się w 1920 roku w Dąbrówce Małej (Katowice). W trakcie II wojny światowej służył w armii niemieckiej, po wojnie mieszkał w rodzinnej kamienicy na ul Grunwaldzkiej 12. W 1951 roku pracował jako pracownik umysłowy w fabryce musztardy w Dąbrówce Małej, następnie w Centrali Handlowej Materiałów Budowlanych w Katowicach. Od 1962 roku był wykładowcą maszynopisania w Stowarzyszeniu Stenografów i Maszynopisania działającym w Mysłowicach w szkole podstawowej nr 13. W 1965 przeniósł się do Katowic na ul. Szkolną 5, gdzie stowarzyszenie również działało. W 1972 roku pracował jako nauczyciel w Liceum Ekonomicznym funkcjonującym w Liceum Ogólnokształcącym na ul. Mickiewicza. W 1980 pracował w Wojewódzkim Zrzeszeniu Prywatnego Handlu i Usług w Katowicach. Jego pasją były kajaki i pływanie po rzekach. Zachowały się rodzinne fotografie Alfreda datowane na lata 1948-1955 z wypraw kajakowych na Przemszę, Wisłę, Sołę oraz na Pogorię.
Alfred Czernecki wraz z grupą przyjaciół oczekują na wyjazd na kajaki.
Mysłowice Plac Wolności 1948/1952 r.
Jak wspomina jedna z mysłowiczanek, w sobotę startowało się z „trójkąta” i płynęło na 9 km Przemszy, gdzie rozbijano obóz. Po rozłożeniu namiotów kąpano się w stawie i spędzano czas przy ognisku. Na drugi dzień w niedzielę po obiedzie płynęło się dalej Przemszą aż do ujścia Soły, po której pod prąd docierało się do Oświęcimia. Powrót do domu z Oświęcimia następował pociągiem do Mysłowic.
Alfred nigdy się nie ożenił i nie miał dzieci. Zmarł 18.04.1989 roku i pochowany został w grobie rodzinnym w Mysłowicach.
Alfred Czernecki na 9 km Przemszy - 1952 rok.
Na Przemszy około 1948/1952 roku.
Na Białej Przemszy wraz z gramofonem aby było przyjemniej...
Alfred Czernecki w Kazimierzu Dolnym nad Wisłą - 1948/1952 rok.
Paweł Czernecki (dla przypomnienia syn Heleny i Pawła Czerneckiego) ożenił się Heleną Gondro (nosiła takie samo imię i nazwisko jak jej teściowa) i mieli dwoje dzieci: Urszulę i Ferdynanda. Urszula Gondro żyła w latach 26.01.1941 - 3.06.2008 i pochowana jest na cmentarzu komunalnym w Żorach. O Ferdynandzie nie udało się zgromadzić żadnych informacji.
Paweł Czernecki wraz z Pawłem Gondro oraz Jerzym Finke założyli w 1925 roku Górnośląską Fabrykę Czekolady, Cukrów i Herbatników „Toska”. Fabryka znajdowała się w kamienicy na ul. Jagiellońskiej 8 i po przebudowaniu pomieszczeń oraz dobudowaniu nowych pomieszczeń gospodarczych uruchomiono produkcję słodyczy.
Ze wspomnień Alfreda Czerneckiego wiemy, że „Toska” produkowała czekolady na recepturze „Wedla”. Wspólnicy mieli również udziały w fabryce czekolady w Rudzie Śląskiej prowadzonej przez wspólniczkę Fularską. Fabryka przez wiele lat funkcjonowała z zyskiem czego dowodem są pamiątkowe zdjęcia Pawła Czerneckiego z wieloma samochodami dostawczymi czy też motorem. Po rodzinie została wielka ilość zdjęć, których wykonanie w tamtych czasach sporo kosztowało. Ze wspomnień Alfreda (brata Pawła) dowiadujemy się, że organizowane były wycieczki dla pracowników fabryki do Wisły czy też Goczałkowic.
Zdjęcie wykonane prawdopodobnie w Rudzie Śląskiej wraz ze wspólniczką Fularską.
Właściciele Toski we wspólnym zdjęciu na ul. Jagiellońskiej przy bramie wjazdowej do fabryki.
Paweł Czernecki na dziedzińcu fabryki.
W 1935 roku, jak donosił dziennik ilustrowany „Siedem Groszy”, policja wyśledziła aferę szantażowo-oszukańczą w fabryce czekolady „Toska”. Ministerstwo i Inspektorat Pracy w Warszawie było zasypywane donosami w których nieznany autor zarzucał różne wykroczenia dyrekcji fabryki czekolady. W czasie dochodzenia okazało się, że donosy pisał bezrobotny Józef Nowak z Mysłowic zamieszkały na ul. Powstańców 23.
Gdy o treści anonimów powiadomiono dyrekcję fabryki czekolady, Nowak odwiedził dyrektora Pawła Gondra i przedstawił się mu jako urzędnik Inspektoratu Pracy. Nowak wyłudził od niego 110 zł. obiecując „sprawę” załatwić przychylnie dla firmy. Ponieważ „sprawa” nie została jednak załatwiona pomyślnie dla firmy, Gondro zorientował się, że miał do czynienia z oszustem i zgłosił o całej sprawie na Policję.
Policja mysłowicka aresztowała Nowaka i przekazała go do Wydziału Śledczego w Katowicach, gdzie po przesłuchaniu Nowak przyznał się do winy.
Właściciele Toski we wspólnym zdjęciu w ogrodzie.
Teraz jest to podwórze na którym znajduje się warsztat samochodowy.
Paweł Czernecki wypoczywający w ogrodzie.
Niestety nie wiadomo kiedy fabryka czekolady „Toska” zakończyła działalność. Po II wojnie światowej w latach 50-tych na posesji wybudował stajnię Jan Santura. Spadkobiercy kamienicy Jagiellońska 8 odsprzedali ją w latach 90-tych nowemu właścicielowi z Katowic, który jest w jej posiadaniu do dzisiaj.
Helena Czernecka żona Pawła przez budynkiem fabrycznym na ul. Jagiellońskiej.
Helena we wspólnym zdjęciu wraz pracownicami w podwórzu fabryki.
Helena Czernecka zmarła 27.04.1989 roku w Tarnowskich Górach a pochowana jest na cmentarzu w Mysłowicach. Z „uzbieranych” informacji wiemy, że rodzina Gondro mieszkała w Żorach, część rodziny zaraz po II wojnie światowej wyjechała do Niemiec. Obecnie w Mysłowicach bezpośrednią pamiątką po rodzinie Gondro jest sklep ogólnospożywczy „U Gondra” znajdujący się na rogu ulicy Bytomskiej i ul. Dąbrowskiego. Sklep w latach 30-tych XX w. sprzedawał wyroby z mysłowickiej fabryki czekolady „Toska”.
Warto wspomnieć o siostrzenicy Heleny Czerneckiej – Barbarze Bonk. Barbara urodziła się w 1936 roku w Mysłowicach. W 1950 roku rodzina Bonków trafiła do obozu przejściowego we Freiburgu w Niemczech. Po ukończeniu studiów w Monachium w 1952 roku zgłosiła się utworzonego w Klasztorze Albańskim - Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia, które założyła matka Teresa znana później jako Matka Teresa z Kalkuty. Barbara była pierwszą dziewczyną z kraju niehinduistycznego, która zgłosiła się bezpośrednio do Matki Teresy. Matka Teresa przybyła bezpośrednio do rodziców Barbary prosić o ich zgodę na wstąpienie Barbary do Zgromadzenia. Wbrew woli ojca Barbara popłynęła z Genui do Kalkuty. Dopiero po 9 latach Barbara miała okazję spotkać się ze swoją matką w Niemczech. Przez ten czas przybrała nowe imię - siostra Andrea i została bliską współpracownicą Matki Teresy z Kalkuty. W kolejnych latach (1971-1978) pod przewodnictwem siostry Andrei powstała Kongregacja Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia w Stanach Zjednoczonych. W latach 1978-1982 Siostra Andrea prowadziła Dom Śmierci, w którym na koniec oczekiwali nieuleczalnie chorzy.
Barbara Bonk oprócz języka niemieckiego i polskiego studiowała francuski i angielski. Porozumiewała się w kilku narzeczach miejscowej ludności. W Kalkucie ukończyła studia medyczne. W połowie lat 90-tych XX w. była prowincjuszką, której podlegały 24 siostry w Tondo oraz 90 sióstr w stacjach misyjnych w Nowej Gwinei, na Filipinach i Australii. Była to jej trzecia stała misja po Tokio, Seulu i Macao oraz Harlemie.
Siostra Andrea odwiedziła Mysłowice w 1988 roku, gdzie w kościele NSPJ w czasie mszy św. rezurekcyjnej w Niedzielę Wielkanocną wygłosiła odczyt. Złożyła wizytę rodzinie w towarzystwie siostry i brata.
O jej losach napisano w niemieckim magazynie „Weltbild” (28.08.1987) oraz w „Życiu Mysłowic” (1996 roku).
Leonard Czarnota
Poniżej fotografie samochodów fabryki czekolady "Toska" z Mysłowic.
Zdjęcie wykonane na dziedzińcu fabryki.
Zdjęcie wykonane na ul. Towarowej.
Gdzieś w trasie...