1994

Rozalia i Jan Toborek: „Diamentowi jubilaci”

Sześćdziesiątą rocznicę ślubu – popularnie zwaną „diamentowymi godami” - obchodzili niedawno małżonkowie Rozalia i Jan Toborkowie z Mysłowic-Morgów. Urząd Miejski w Mysłowicach zaprosił dostojnych jubilatów w dniu 28 listopada br., na uroczystość w trakcie której prezydent Leszek Nawrocki wręczył im list gratulacyjny, życzenia, kwiaty i symboliczny prezent.

 „Piękne są słowa przysięgi małżeńskiej. Wy macie ze sobą prawdziwy skarbiec tych czynów nagromadzonych w ciągu 60 lat pożycia małżeńskiego. Są one zapewne nasycone nie tylko radością, ale i trudem ofiarnym” - tak brzmią słowa fragmentu listu gratulacyjnego.

toborkowie 01

Małżonkowie Rozalia i Jan Toborek osiągnęli piękny wiek – 81 lat pani Rozalia i 86 lat pan Jan – wspólnie wychowali czwórkę dzieci. Jedyna córka jest z nimi na co dzień – pozostali, synowie, z rodzinami są częstymi gośćmi w ich domu.

- U nas w domu zawsze były dzieci – wspomina Rozalia Toborek – i nasze i krewnych. To była radość.

Nigdy nie pracowała zawodowo, a cały swój czas poświęciła domowi i dzieciom. Jan Toborek pracę podjął mając już 14 lat. Pracował w kopalni i na kolei. Poznał też „smak” bezrobocia. Przeżył obóz pracy na Syberii, gdzie przebywał 3 lata i obóz pracy w Polsce, w Bytomiu. Po obozie dostał pracę w kopalni „Wesoła”, gdzie przeszedł różne stanowiska. Tutaj doczekał się emerytury w roku 1968.

Oboje z żoną pochodzą z rodzin wielodzietnych i są rodowitymi Morgowianinami. Dochowali się 6 wnuków i 4 prawnuków. Mile wspominają te wspólnie przeżyte 60 lat. Zdrowie im dopisuje.

- Nie znałem lekarzy – mówi pan Jan.

Żona mu przytakuje – dodaje:

- Dopiero teraz namówiliśmy go na pójście do szpitala, bo coś tam „zaszwankowało”, ale już wszystko dobrze.

Pytani o jakiś ciekawy epizod swojego małżeństwa bez wahania przypominają – bardzo mocno rozbawieni – okoliczności swojego wesela:

- Dziesięć bryczek było na naszym weselu, ale pogoda trochę zawiodła, lało... A do ślubu jechaliśmy aż do Brzezinki, bo przecież na Morgach nie było jeszcze kościoła.

Jaka jest recepta na tak dobre zdrowie i wspaniałe samopoczucie w tym wieku... „Praca” odpowiedział za siebie i żonę pan Jan Toborek.

Jeszcze trochę a nadejdą chyba „żelazne gody” państwa Toborków. I tego im życzymy łącznie z życzeniami zdrowych i wesołych Świąt i szczęśliwego Nowego Roku 1995.

(sowa)

Życie Mysłowic nr 79, 15-31 Grudnia 1994, cena 5.00 zł