1991-1992

Cecylia Wisiorek

Historia ocalona od zapomnienia

Gdyby żyła, w dniu 18 stycznia obchodziłaby 76 urodziny w gronie osób najbliższych – miałaby poza sobą lata na na pewno szczególne w swoim życiu, z troskami, radościami, zdarzeniami spełnionymi i nie zrealizowanymi pragnieniami. Jak każdy. A wszystko to w trybie warunkowym – miałaby, przeżyłaby, spotkałaby. Gdyby żyła.

 Kto wie, co na nią czekało za dniem 25 stycznia 1942 roku, kiedy tę młodą kobietę – patrzącą z fotografii wzrokiem łagodnym i spokojnym – spotkała nagła śmierć...

cecylia wisiorek 01Cecylia Wisiorek po prawej stronie.

 Korzystając z relacji rodziny, korzystając z materiałów skierowanych do redakcji anonimowo, która powiada, że wobec Cecylii Wisiorek ma wielki, z przyjaźni wynikający, dług sumienia – i która udostępniła swoje zbiory – opowiemy Państwu opowieść prawdziwą. Opowieść, która być może ocali od zapomnienia wspaniałą osobę.

 Był rok 1915, kiedy 18 stycznia w Chełmie Śląskim przyszła na świat. Urodziła się w śląskiej rodzinie pielęgnującej polskie tradycje narodowe. Od 1922 roku mieszkała z rodzicami i rodzeństwem w Mysłowicach przy ulicy Katowickiej 8. Właśnie tu ukończyła szkołę powszechną, właśnie tu wstąpiła w szeregi harcerzy.

 Po roku nauki w Śląskich Zakładach Techniczno-Naukowych w Katowicach, rozpoczęła naukę w krakowskim Seminarium Nauczycielskim – mieszkała w internacie przy Instytucie Marii. Jak wspomina Pani Gertuda Górnik – siostra Cecylii – rodzice płacili za szkołę i internat 160 złotych... W ciągu czterech lat nauki w Krakowie Cesia, jak mówili o niej znajomi, znalazła pomoc również w wuju, Józefie Kanii, który był leśniczym w Łańcucie.

 Niespodziewanie Cecylia zachorowała na zapalenie płuc, groziła jej gruźlica – i przez dwa miesiące przebywała w sanatorium gruźliczym w Bystrej Wilkowicach. Wróciła do domu i nie kontynuowała nauki w Krakowie, ale przeniosła się do Państwowego Seminarium Nauczycielskiego w Sosnowcu, które ukończyła w roku 1936. Pierwszą pracę podjęła na Słupnej w szkole powszechnej – a w roku 1938 przeniosła się na Larysz. Tam też poznała nauczyciela Wilhelma Meta. Zaręczyła się z nim.

 Harcerstwo było prawdziwą pasją Cecylii – ukończyła kurs drużynowych i prowadziła samodzielnie drużynę ze szkoły w Mysłowicach-Morgach. W sierpniu 1939 roku przebywała na obozie harcerskim w Rzece na Zaolziu, skąd wróciła wcześniej z powodu groźby wybuchu wojny. Skontaktowała się z harcmistrzem Pukowcem, który mieszkał na Morgach – i już po wybuchu wojny skierowana została do pomocy ludziom wycofującym się z terenów nadgranicznych w kierunku Katowic, Olkusza. Wkrótce otrzymały polecenie udania się z koleżankami na wschód w kierunku Wolbromia, ale nieustanne bombardowania spowodowały, że harcerki postanowiły rozejść się.

 Pod koniec września 1939 powrócił z kampanii obronnej narzeczony Cesi. W domu Cesi Wilhelm Met i inny nauczyciel Florian Adamski zaczęli się zastanawiać co przedsięwziąć dalej. Właśnie na Katowickiej 8 – i w czasie wypraw do ogródka Wisorków w Mysłowicach przy Polnej – powstał pomysł uruchomienia gazetki. Cecylia wymyśliła tytuł: „Braciom na otuchę” - a tytuł zaczerpnęła z napisu na pomniku grunwaldzkim w Krakowie. Redagowali gazetkę właśnie Cecylia i Wilhelm Met oraz Florian Adamski, Franciszek Roj, Jerzy Gacka, Alfons Wrona – w kolportowaniu brali udział Marta Kordecka, Piotr Paździor, Sonia Horn, Gertruda Wisiorek, Erwin Met z rodziną. Siostra Cecylii, Gertruda razem z Gertrudą Lichotą, korzystając z drużyn kolejowych na dworcu w Oświęcimiu, roznosiła wydania gazetki.

W lipcu 1942 roku – w okolicznościach bardzo przypadkowych – aresztowano Floriana Adamskiego i Jerzego Gackę, którzy pracowali w sklepie tekstylnym w Sosnowcu. Zarządca pełniący z polecenia władz hitlerowskich funkcję pełnomocnika dokonał nadużyć – za co winę zrzucono na Adamskiego i Gackę. Najpierw w więzieniu na Radosze w Sosnowcu, a potem w mysłowickim Ersatz Polizei Gefängnis wyszło na jaw, że są oni zaangażowani w konspiracyjną działalność w Mysłowicach. Wyszło na jaw po aresztowaniu w owym czasie członka Ruchu Oporu z terenu miasta. W wyniku rewizji w mieszkaniu ujawniono nazwiska konspiratorów z grona gazetki „Braciom na otuchę”.

Do mieszkania rodziny Metów nocą 15 września 1942 roku przyjechało gestapo. W Mysłowicach przy ulicy Miarki 12 Wilhelma Meta nie zastali - zabrali jednak ze sobą jego brata, Erwina. Zeszli do samochodu stojącego przy ulicy Oświęcimskiej. Udali się następnie do mieszkania Wisiorków. Cecylia wyszła z pokoju dopiero na rozkaz gestapowca. Ubrała się, odpowiedziała na pytania – między innymi, zapytana o wiek, kiedy powiedziała, ze ma 27 lat, usłyszała od Niemców, traktowaliby ją na pierwszy rzut oka jako szesnastolatkę. Zapłakaną Cecylię sprowadzono do samochodu – i przewieziono razem z Erwinem Metem do obozu na Promenadzie.

W relacji Erwina Meta czytamy opis zdarzeń w chwilę po przyjeździe do obozu. Po wejściu, gestapowiec zapytał Erwina, za co go aresztowano. Gdy odpowiedział, ze nie wie, gestapowiec powiedział do niego po polsku: „Cierp ciało, jak ci się Polski chciało. Jak sobie pościelesz, tak się wyśpisz”. Natomiast Cecylia została przyjęta wyrzutem, że gdyby nie zadawała się z Wilhelmem Metem nie zostałaby osadzono w obozie. Odpowiedziała, że jest pełnoletnia i narzeczonego nie musi słuchać. Odprowadzono ich potem do sal. Tego samego dnia w obozie rozdźwięczał się alarmowy dzwonek – to Florian Adamski usiłował popełnić samobójstwo w swojej celi.

W śledztwie i podczas konfrontacji Cecylia nie przyznawała się do zarzutów. Zorientowała się – podobnie jak inni – że zarzutem głównym jest sprawa redagowania gazetki. Wspólnie zadecydowali, że przyznają się do tego czynu – winę wziął na siebie Wilhelm Met.

W styczniu zawezwano więźniów do biura, aby podpisali „hochferat”, wszystkim proponowano wypełnienie volkslisty. Stanowczo odmówili.

Z końcem stycznia 1943 roku wypadki nabierają szybkiego tempa. A 24 stycznia w transporcie 40 więźniów przewiezieni zostają do Oświęcimia Wilhelm Met, Florian Adamski i Cecylia Wisiorek. Osadzono ich w jedenastym bloku, odbył się sąd wojenny, na mocy wyroku którego skazano ich na karę śmierci.

Z końcem stycznia rodzina Adamskich oraz podobnie rodzina Wisiorków otrzymała powiadomienie o stawieniu się – w obecności dwu świadków niemieckich – na Schutzpolizei przy ulicy Powstańców 3. Po zwymyślaniu obu rodzin odczytano im wyroki śmierci i powiadomienia o ich wykonaniu na bloku 11 w Oświęcimiu. Cecylia Wisiorek została rozstrzelana 25 stycznia 1943 roku o godzinie 17.07, Wilhelm Met – w minutę później.

(r.u-i)

Życie Mysłowic nr 14-15, 24.12.1991-10.02.1992, cena 5.000 zł.

Życie Mysłowic nr 16, 29.02.1992-20.03.1992, cena 5.000 zł.