2016
Mysłowickie kina
W przedostatnim numerze „Co Tydzień” ukazała się krótka notatka, że dawne kino „Piast” zostanie wyburzone. Stare kina znikają, odchodzą bez pożegnania . Nikomu niepotrzebne. Po cichu kończy się ich historia, znika architektura, a jedynie co po nich zostaje to wspomnienia widzów...
Na fasadzie kina bywały zwykle podświetlane gabloty, nie tylko z plakatem, ale przede wszystkim z fotosami z wyświetlanego filmu, a także filmu, który miał być wyświetlany za tydzień. Zwykle przed projekcją puszczana była kronika filmowa, później dodatek. Obecnie w multipleksach przed seansem wyświetlają przez pół godziny reklamy. W kinach, które były budowane po 1945 roku na ogół rezygnowano z balkonów jako zbyt skomplikowanych architektonicznie i zagrażających bezpieczeństwu. Bywało, że niesforna młodzież zjeżdżała po poręczach, a rzucanie z góry papierków na siedzących na dole zdarzało się nagminnie. Małe przytulne salki z trzeszczącym dźwiękiem zza ekranu... Czy jest czego żałować?
Przemijaniu zawsze towarzyszy nostalgia i żal za czymś co już nie wróci...
Pierwszy seans filmowy w Mysłowicach odbył się w 1907 roku. Na skrzyżowaniu ulic Katowickiej i Szopena ustawiono duży namiot, gdzie przez miesiąc wyświetlano filmy. Seanse trwały około godziny. Pokazywano krótkie humoreski i filmy krajoznawcze, biletów zawsze brakowało, tylu było chętnych do oglądania teatru świetlnego.
Kino Union (Piast) powstało około 1910 roku
Kino „Piast”
Około 1910 roku nastała era kin objazdowych. Restauracje i gospody zwykle miały jedną dużą salę, gdzie obywały się zabawy i potańcówki. W tych salach odbywały się seanse kina objazdowego. Kino przyjeżdżało zwykle raz lub dwa razy w miesiącu i przy pełnej sali wyświetlano filmy. W Mysłowicach na rynku pod numerem 13, w dwupiętrowej kamienicy była restauracja, która należała do Niemca Ernsta Bauera. Restauracja nazywała się „Fidelen Bauer” („Wesołość Rolnika”). Nie zadowalały go kina objazdowe, postanowił w dużej sali z tyłu restauracji otworzyć stałe kino. Po niewielkiej przeróbce i zakupie aparatury filmowej otwarł kino o nazwie „Union”. Kiedy to było – trudno powiedzieć, prawdopodobnie po 1910 roku. Widoczność nie była najlepsza, bo podłoga była płaska. Pierwsze dane z tego kina mamy z 1923 roku – miejsc wtedy było 360. Gdy szło się do kina mówiło się, że idzie się do Bauera. Do kino wchodziło się przez długi wąski korytarz, dalej była kasa biletowa i poczekalnia. Restauracja dalej działała, tyle tylko że miała tylko jedną niedużą salę konsumpcyjną. W 1923 roku właściciel nie mogąc się pogodzić, że Mysłowice będą polskie, sprzedał dom z restauracją i kinem. Nabywcą był Franciszek Kiedroń urodzony 5 lipca 1896. Przybył on razem z rodziną z części Śląska Cieszyńskiego przypadłej Czechom. Rodzina ta cieszyła się dużym uznaniem w środowisku. Kiedroń był bardzo zaangażowany w walce o polskość Cieszyńskiego. Przez wiele lat Franciszek Kiedroń, a później jego syn także Franciszek, piastowali funkcję prezesa Związku Teatrów Świetlnych. W latach trzydziestych postanowił przebudować kino, czy też wybudować całkiem nowy budynek. W 1936 roku otwarto nowe kino, nazwano je „Odeon”. Miało 720 miejsc i amfiteatralną widownię. Kino było czynne 7 razy w tygodniu. Franciszek Kiedroń prowadził kino do września 1939 roku. Po wojnie nazwano je „Piast”. W połowie lat siedemdziesiątych kino zamknięto, by przeprowadzić kapitalny remont. Sprawy własnościowe spowodowały, że remontu nie rozpoczęto. W pierwszej połowie lat osiemdziesiątych XX wieku wyburzono przyległe budynki wraz ze ścianą frontową kina, lecz samego kina nie ruszono. Zamurowano tylko okna i drzwi. Wiosną tego roku budynek dawnego kina zostaniewyburzony.
Kino „Helios”
Kolejne kino uruchomiono w Mysłowicach w 1925 roku, nazywało się „Helios”. Usytuowane było przy ulicy Pszczyńskiej 6 i uruchomiono je na miejscu dużego sklepu. Należało do Niemca Pawła Wolfa. W 1929 roku Wolf sprzedał je Franciszkowi Kiedroniowi, właścicielowi kina „Odeon”. Paweł Wolf zaangażował się w wynajem filmów. Kino „Helios” było bardzo małe, miało 170 miejsc, nie miało klimatyzacji, było bardzo w nim duszno. Po każdym seansie musiano robić co najmniej pół godziny przerwy celem przewietrzenia sali. O kinie tym mówiono Flohkasten (pudło pcheł). Kino działało do końca sierpnia 1939 roku. Zaletą było to, że były tam bardzo tanie bilety. Nie udało mi się ustalić czy w czasie okupacji kino to działało. Po wojnie w sali byłego kina „Helios” urządzono sklep meblowy.
Kino „Adria”
W 1932 roku przy ulicy Pszczyńskiej 14 uruchomiono kino „Casino”. Właścicielem była żydówka Alla Goldberg. Po roku kino przejął Żyd Cohn, handlarz odzieżą. Głównie wyświetlano tam filmy niemieckie, widzowie w tym kinie to przeważnie byli Niemcy. W 1936 roku zmieniono nazwę kina na „Adria”. W 1938 roku kino to przejął Józef Felis, zarządzający dwoma dużymi kinami spółki „Apollo Film” w Chorzowie. W czasie okupacji kino to nazwano „Capitol”. Po wojnie wróciło do dawnej nazwy „Adria”. Kino miało ok. 280 miejsc. Działało do 1996 roku.
Kino „Znicz”
Zostało wybudowane w 1962 roku w Brzezince, ma 350 miejsc, działało do 2005 roku, obecnie czynne okazjonalnie na seanse w ramach Dyskusyjnego Klubu Filmowego im. Andrzeja Nardellego (Andrzej Nardelli, aktor i piosenkarz urodzony 7.04.1947 roku Mysłowicach, zginął śmiercią tragiczną 11.06.1972 roku w Starym Orzechowie), imprezy artystyczne i przedstawienia teatralne. Należy do Mysłowickiego Ośrodka Kultury. Usytuowane jest w Brzezince przy ulicy Laryskiej 5. Budynek kina potrzebuje kapitalnego remontu.
Kino „Dar Górnika”
Wybudowane w 1960 roku, częściowo czynem społecznym przez kopalnię „Wesoła”. Miało ok. 400 miejsc. Była tam kawiarnia, w poczekalni mieściła się dyskoteka. Kino działało do pierwszych lat XXI wieku. W 2004 roku zostało przejęte przez Silesia Katowice i dostało nową nazwę „Kosmos II”. Niestety, definitywnie zostało zamknięte w 2005 roku. Jeszcze przez jakiś czas działała tam kawiarnia i dyskoteka. Obecnie kino wystawione jest na sprzedaż.
Kino „Oscar”
Przy ulicy Grunwaldzkiej nr 7 znajduje się Mysłowicki Ośrodek Kultury, w latach 1981-2006 działo tu kino „Oscar”. Znajduje się tu sala kinowo-teatralna na około 200 miejsc. Obecnie kina już nie ma, ale od czasu do czasu wyświetlane są filmy dla dzieci i na przeglądach filmowych.
Wszystkie kina mysłowickie miały jedną wspólną cechę: w żadnym z nich nie było balkonu, we wszystkich była widownia amfiteatralna. Tyle o mysłowickich kinach. Miejmy nadzieję, że przynajmniej jedno z nich ocaleje. Może to będzie „Znicz” w Brzezince?
Bernard Kopiec
Co Tydzień nr 11, 17 – 23 marca 2016 r.